Znowu mam spory problem z systematycznością. Niestety moje życie dalej nie wygląda tak jakbym tego chciała i ciągle dostaję piaskiem w oczy...Na całe szczęście, jak nigdy do tej pory, wierzę ,że po burzy pojawia się tęcza. W końcu po każdej nocy wstaje dzień, a po każdym deszczu wychodzi słońce. Większość zdjęć z listopada sama z rozpędu skasowałam - myślałam,że zgrały się do chmury a one zrobiły mi psikusa...takie życie. Zapraszam więc na to co mi pozostało.
Na dzisiaj tyle.
Pozdrawiam, Wasz Leniwiec ;)
Komentarze
Prześlij komentarz